4CLUBBERS.PL - Zobacz Pojedynczy Post - Qlimax
Wątek: Qlimax
Zobacz Pojedynczy Post
Stary 28-11-2017, 12:50   #47
Vinylside
M A S T E R C L A S S
  
 
Vinylside's Avatar
 
Dołączył/a: 28 Jun 2008
Miasto: Gliwice
Wiek: 30
Postów: 3 303
Tematów: 871
Podziękowań: 2 696
THX'ów: 10 869
Nominated Tematy Tygodnia: 2
Nominacje T.T. : 229
Imię: Paweł
Wzmianek w postach: 90
Oznaczeń w tematach: 99
Plusów: 575 (+)
Vinylside 575Vinylside 575Vinylside 575Vinylside 575Vinylside 575Vinylside 575
Odwiedź profil Vinylside na Facebook Odwiedź profil Vinylside na Youtube Odwiedź profil Vinylside na Soundcloud.com Odwiedź profil Vinylside na Mixcloud
Odp: Qlimax

TNT (5 / 10) - bardzo solidna rozgrzewka. Doskonałe połączenie klasyków z odrobiną nowości, przy których każdy nastawia się na dobrą imprezę. Już rok temu sam Tuneboy pokazał klasę. W tym jednak w połączeniu z Technoboyem odwalili na prawdę kawał dobrej, godzinnej roboty (myślę, że przy 'Fuck The System" ludzie popuścili). Nie ma co ukrywać - Ci Panowie to chyba jedyne osoby, które w chwili obecnej potrafią zbudować tak dobry set na rozgrzewkę potężnego i promowanego festiwalu jakim w tym przypadku był Qlimax.

D-Block & S-Te-Fan (6 / 10) - jak to mówią "starzy wyjadacze" powracają. Z początku widząc ich w Line Upie pisałem na forum, że to odgrzewane kotlety, które nie wniosą niczego szczególnego do kolejnej edycji festiwalu. A jednak. Zostali ustawieni w Line Upie w taki sposób, że po dobrej rozgrzewce zafundowanej przez TNT, ich set trafił w mój gust. Nie ukrywam, że większość starych jak i nowych kawałków stworzonych przez ten duet pasuje do tej imprezy idealnie bo nie są one ani za słodkie, ani za mocne.

Wildstylez (1 / 10) - jeden z najsłabszych setów całej imprezy - nuda i monotonia. Momentami chciał tam coś pograć mocniej, ale zaraz później posłodził jeszcze bardziej. Mam wrażenie, że jego kolega z formacji Project One - Headhunterz, zagrałby podobnie więc chwała Bogu, że nie dostał szansy. Jeżeli chodzi o samego artystę, w tym roku jedyne co go broni to dobrze wykonany hymn (patrząc oczywiście na przestrzeń ostatnich lat).

Da Tweekaz (4 / 10) - generalnie ocenę na temat tego występu można było wystawić już przed rozpoczęciem imprezy. Zdecydowanie Panowie są w w tym momencie królami słodkości; mają dzięki temu swój styl oraz pomysł na budowę eventowych setów. Jednakże mimo wszystko do festiwalu Qlimax po prostu nie pasują. To nie ten styl, którego oczekuje się od organizatorów imprezy - Q-Dance. Biorąc jednak pod uwagę to, że formacja znalazła już swoje miejsce w Line Upie, zagrała w swoim stylu (bo chyba nikt nie oczekiwał, że polecą Raw-ami) i stworzyła po prostu inny, może trochę śmieszny, klimat przy którym, jak widać na wstawionych filmikach, publika bawiła się dobrze - śpiewała, nuciła melodie bawiąc się w najlepsze, to trzeba ocenić ich set podobnie jak resztę. Moim zdaniem po prostu OK - Oni sami w 100% a to, że nie pasują do eventu to przecież nie ich wina. Zaproszenie przyjęli jak zrobiłby to każdy inny DJ i mimo tego, że przez swoją obecność, na zagranicznych forach internetowych oraz facebooku spadła na nich bardzo duża fala krytyki to w moim odczuciu zaprezentowali się w miarę dobrze.

Noisecontrollers & Atmozfears (2 / 10) - bardzo dużo osób uważa, że ten set był najlepszym spośród wszystkich zagranych na Qlimaxie 2017. Moim zdaniem nic specjalnego. Nigdy nie podobały mi się występy obu artystów,, dlatego całe szczęście, że Q-Dance w Line Upie umieściło ich razem. Generalnie dużo w tym secie monotonii i odgrzewanych kotletów z podkręconymi dźwiękami, o mash-upach nie wspominając, czyli generalnie to z czego oboje słyną. Na plus jedynie końcówka - dynamiczna, odważna i mocniejsza.

Frequencerz (8 / 10) - gwarancja dobrego i dynamicznego seta. Już w poprzednim roku Panowie pokazali się z bardzo dobrej strony, więc myślę, że po kolejnym solidnym występie dołączają do "wymarzonej" kolejki artystów czekających na zrobienie hymnu. Nie ukrywam, że na takiej imprezie jak Qlimax powinno być więcej setów tego typu.

Phuture Noize (7 / 10) - jego chyba nikt się w Line Upie spodziewał. I dobrze bo był prawdziwą, pozytywną niespodzianką. Podobnie jak Frequencerz, set bardzo dobrze zbudowany - dynamiczny i przede wszystkim wciągający do ostatniego kawałka. W między czasie piekielnie dobry bootleg "There's A Lot Going On" i większość zagranych propozycji, które, nie ukrywajmy, rzadko pojawiają się w setach artystów na festiwalu Qlimax. Szczerze mówiąc, aż szkoda, że tylko 30 minut. Oby Q-Dance sprawiało publice więcej tego typu niespodzianek. Mam cichą nadzieję, że Marco ma już zaklepane miejsce w Line Upie na 2018 rok.

Sub Zero Project (10 / 10) - kolejni debiutanci, z których, nie ukrywam, cieszyłem sie chyba najbardziej. Wcześniej miałem okazję prześledzić ich nagrania z innych imprez i szczerze powiedziawszy byłem pod wrażeniem. Produkcje także mają na wysokim poziomie, więc moim skromnym zdaniem zasłużyli na szansę w 100%. Szansę, którą bardzo dobrze chłopaki wykorzystali. Nie ma co ukrywać, że w tego typu występach czuć powiew świeżości. Dla mnie są to gwiazdy nowej generacji, włączając w tą grupę wkradającego się na większy rynek Mysta czy chociażby D-Sturba. Słychać, że ten Hardstyle (czy jak kto woli Raw) jest skomponowany inaczej - nowocześniej, przez co cały gatunek wchodzi na zupełnie nowy poziom. Dzięki temu cała wspomniana wyżej trójka już powinna być priorytetem do Line Upu na rok 2018.

Gunz For Hire (9 / 10) - wracają i są kolejną gwarancją prawdziwego, dobrego, muzycznego show. W prawdzie w secie same swoje produkcje, ale nie ma co ukrywać, że większość z nich przypada publice do gustu. Super motyw z Nikki Milou, która zaśpiewała pierwszy kawałek - "We Will Be Immortal". Do tego klasyk "Kings Of The Underground" i kilka przedpremierowych wałeczków, na które czekam. Ogólnie bardzo dobry występ. Chłopaki w tym roku zdecydowanie zasłużyli na szansę. To był powrót na Qlimax w wielkim stylu.

N-Vitral (3 / 10) - nie ma co ukrywać, że na takiej imprezie każdy występ artysty porównywany jest do jego poprzedników z zakończonych już, starszych edycji. Ciężko będzie komukolwiek dobrze przejąć pałeczkę po kimś takim jak Angerfist, który bez wątpienia zagrał najlepszy Hardcore'owy set ze wszystkich Qlimaxowych edycji. Moim zdaniem N-Vitral zaprezentował się bardzo słabo. Generalnie odniosłem wrażenie, że był to taki set, aby tylko był - bez pomysłu, pierwsze lepsze nuty i tyle. Szkoda bo w kolejce na swoją szansę czekają inne gwiazdy, jak np. Miss K8. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że na kolejnej edycji Q-Dance zaszczyci nas jej obecnością.

Podsumowując. Od strony typowo komputerowej; śledząc nagrane sety, oglądając zdjęcia i filmiki wstawiane przez uczestników, śmiało można powiedzieć, że Qlimax 2017 był festiwalem bardzo udanym. Jak to na każdej masowej imprezie sety musiały być lepsze jak i gorsze, ale ogólnie rzecz biorąc muzycznie chyba nikt się nie zawiódł. Dodatkowo super wystrój - scena skromna, nie przesadzona i kapitalny pomysł z początkowym wyjściem artystów z racami. To podtrzymuje swój legendarny klimat. Miejmy nadzieję, że na Qlimaxie 2018 będzie więcej nowych twarzy, takich jak np. Myst czy D-Sturb a mniej po prostu starych wyjadaczy, którzy od jakiegoś czasu nie prezentują w swoich produkcjach i setach niczego szczególnego. Ogólnie rzecz biorąc za całokształt tegoroczny festiwal moim zdaniem zasługuje na ocenę 7/10. Teraz trzeba tylko czekać na video sety.

Aha... I cieszy nieobecność gościa z gwizdkiem
__________________

Last edited by Vinylside; 29-11-2017 at 13:39.
Vinylside jest offline   Reply With Quote
Vinylside dostał 2 podziękowań za ten post.