Odp: Złapano polskiego didżeja w miami... Miał pół kilograma kokainy w brzuchu
Jak już sobie gdybamy to ja dorzucę swoje trzy grosze. Bo prawdy się możemy nie dowiedzieć nigdy. Koleś jakiś czas temu może całkiem nieźle zarabiał, miał udział przy electro-city. Projekt się skończył, strumień z pieniędzmi przestał płynąć, więc jakoś trzeba było dorobić.
Druga opcja jest taka, że ktoś mu kazał i nie dał zbyt wielkiego wyboru, chociaż druga opcja wydaje mi się mniej prawdopodobna ale takich opcji istnieje jeszcze multum.
|