Nawet ten rok temu, brałbym bilety w ciemno i ciężko mi to pisać, ale po tym co wczoraj usłyszałem, to się jeszcze sporo zastanowię. Poza paroma klasykami, w i tak odświeżonych wersjach, to za wiele tam nie było do posłuchania. A&B to magia, ale niestety już chyba w większości taka z przed lat, gdyby takiego seta zagrał Rayel czy inny MarLo, na np. Asocie, to gromy z nieba by się posypały na tranceowych forach, "kogo ku**a Armin zaprasza?!".
Decyzję chyba uzależnię od... supportów. I nie piszę tego jako trance-owiec, co nie widzi innych gatunków, ale osoba której nie robi problemu słuchanie o 11 spokojnego prog trance'u, a kwadrans później hard techno. Po prostu mnie zawiedli, a w zestawieniu z grającym przed nimi Grumem, to się nawet ośmieszyli. Zresztą, sami posłuchajcie, tu zdecydowanie jest czego: