Cytat:
Napisał Tomaszzz
Największym błędem było to, że między poszczególnymi formacjami była zbyt duża przestrzeń.
|
Tak samo było w drugim meczu z Dundalk. W środku pola zawodnik z piłką miał wokół siebie jakieś dobre 8-10 metrów wolnego miejsca, a Legia i tak grała na lagę skrzydłami... Problemem jest w Legii to, że Hasi
próbując grać z Legią techniczną piłkę zapomniał o transferze zawodnika, którego rola w takim stylu gry jest niezbędna - rozgrywający. W Legii nikogo takiego nie ma, kto umiałby odrobinę pomyśleć, pokręcić, rozegrać.
Cytat:
Napisał Tomaszzz
Nie wspominam oczywiście o podstawowych rzeczach takich jak wyszkolenie techniczne, przygotowanie fizyczne, różnica szybkości, obycie na scenie międzynarodowej (doświadczenie) czy nawet psychika, która jest również bardzo ważna.
|
Psychy to żaden z nich nie miał, może oprócz Malarza, któremu się mocno dziwię, że nie zszedł z boiska, widząc, co wyprawia jego blok defensywny.
Kolejna rzecz to trening fizyczny i techniczny.
Legia przynajmniej mogłaby fizycznie jakoś nadrabiać braki w technice, bo tak zwykle się robi, ale Hasi nie przygotował zespołu pod żadnym aspektem - ani fizycznie, ani technicznie, ani nawet mentalnie.
Nie kibicuję Legii, jednak wypada jakoś tam wspierać polski akcent w LM. Ale serio, po rewanżu z Dundalk do optymistycznego podejścia do przyszłych występów Legii w LM podchodziłem z duuużą rezerwą, ponieważ stwierdziłem, że jest czas, aby parę rzeczy poprawić, ściągnąć paru zawodników. Po losowaniu grup stwierdziłem, że nie ma żadnych szans na awans ani do LM, ani do LE, jednak liczyłem, że może się pokazać z dobrej strony, w jakiś sposób zaskoczyć rywali jak i kibiców. Ale jak zobaczyłem co Legia wyprawia w Ekstraklasie to bardzo szybko przekonałem się, że nie będzie żadnej niespodzianki, tylko kompromitacja.
Jestem ciekawy jak to będzie w meczu ze Sportingiem - czy chłopaki będą to rozpamiętywać i odpuszczą sobie jeszcze bardziej, czy się wkurzą i będą chcieli pokazać, że wyżej przegrać już nie będą chcieli?