Jak "Call On Me" nie jest jego, tylko Bangaltera z Daft Punk i DJ'a Falcona, którzy zrobili ten kawałek w 2002 roku pod aliasem Together. Później wynikł spór z wytwórnią, przez co stracili prawa do utworu. Wykorzystał to Prydz i dwa lata później wydał singiel podpisany swoim imieniem i nazwiskiem. Nie dziwmy się, że "hita" stworzył w pół godziny, jeśli trochę tam tylko pozmieniał. Nie dziwi także to, że zaledwie rok po premierze przestał to grać. A wy byście grali z dumą to, co nie jest Wasze?
Przez ten wałek Prydz zrobił karierę. Nie mówię, że on jest słaby, bo to byłoby bluźnierstwo. Jego "SW4" i "Allein" czy instrumental z "Mighty Love" kosi po dziś dzień. Chciałem tylko zaznaczyć, że był cwany i wykorzystał okazję.