Ciekawe i dosyć popularne pytanie
Coś na zasadzie "Kim jestem?". Ostatnio usłyszałem wypowiedź Włodka Markowicza, który stwierdził, że szczęście, to nie jest permanentny stan, który można uzyskać. To jest cel sam w sobie do którego dążymy i najcenniejsza w tym jest droga, którą wtedy przebywamy. Jasne, że to nawiązuje do filozofii, ale jest w tym dużo prawdy.
Osobiście dążę do szczęścia poprzez różnego rodzaju inspiracje. Śledzę ciekawych ludzi, czytam książki i słucham kreatywnej muzyki. Czasem nawet zazdroszczę, ale w ten konstruktywny sposób, który skłania mnie to działania. Generalnie mam w głowie cytat z filmu "Mr. Nobody" (parafrazując):
"Dopóki nie podejmiesz decyzji, wszystko jest możliwe"