INFO: Klientka nie wzięła paragonu, więc fiskus ukarał sprzedawczynię mandatem na kwotę 300 zł - podaje portal dlahandlu.pl.
Rzecz działa się w Warszawie. Jak podaje portal, klientka kupiła świeżą miętę za 4,8 zł. Dała odliczoną kwotę. Śpieszyła się i odeszła od kasy, zanim wydrukował się paragon. Sprzedawczyni wyrzuciła go do kosza. I w tym momencie podeszły do niej dwie panie. Powiedziały, że są z urzędu skarbowego i dały mandat za to, że nie wręczyła klientce paragonu. Kontrolerki uznały, że powinna go położyć na blacie, a nie wyrzucać.
Portal pisze, że kontrolerki chciały wlepić mandat w wysokości 200 zł, ale kasjerka nie miała przy sobie dowodu tożsamości. Po wezwaniu policji kontrolerki fiskusa stwierdziły, że ekspedientka celowo utrudnia im postępowanie i zwiększyły wysokość mandatu o 100 zł.