Po walce Tomek powiedział że trzeba wiedzieć kiedy skończyć karierę. On powiedział stop o 1 walkę za późno. Swój piękny dorobek sportowy lekko nadwyrężył przegraną ze Szpilką. Szkoda mi jego jak i Proksy. Patrzeć na ich porażki jest bardzo ciężko. Tomek był w szczycie kariery wg mnie najlepszym pięściarzem na Ziemi. Był niesamowicie szybki. Jego kombinacje ciosów niszczyły każdego przeciwnika po kolei. Nie miał konkurencji w swojej wadze i przeszedł do ciężkiej. Patrzyłem na jego sylwetkę podczas ważenia i byłem lekko mówiąc zmartwiony. Cały był zalany, albo przesiąknięty wodą. Jego brzuch wyglądał jak bojler. Tak nie wygląda gość dobrze przygotowany do walki. Poza tym wg mnie takie nabijanie wagi na siłę jest masakrą. Szkoda chłopa.
Niedługo trzymamy kciuki za Głażewskiego