Gram bardzo mało w gry, ale jak już to od zawsze cisnąłem
fife. Tryb kariery, budowałem sobie zespoły i to nie były kluby typu real barca manu. Zaczynałem słabym zespołem mozolnie budując skład od ppdstaw komentując przy tym każdy mecz jaki grałem
Uwielbiałem też pograć w
Hitmana, kupiłem sobie kiedyś w Empiku 4 wersje w jednym opakowaniu. Wcielasz się w zawodowego zabójce i wykonujesz misje, które wymagają pomyślenia. Świetnie się nadaje do zabicia zimowych wieczorów. Od strony muzycznej wymiata,
muzyka autorstwa Jespera Kida (ten sam co w Assasins Creed).
Przez neta kiedyś nałogowo grałem w Soldata, teraz od czasu do czasu też sobie pogram.