Cytat:
Napisał maverik
może i cisnęli, nie wiem bo nie oglądalem meczu, ale jak chciał Juventus wygrac nie oddając ani jednego celnego strzału na bramkę Atletico?
|
Problem polega na tym, że właśnie w takich meczach wychodzi pieprzona skuteczność Juventusu. W "Serie A" średnio na 8 sytuacji strzelana jest jedna bramka (przy stojącym oczywiście autobusie przeciwnej drużyny). Gra z takimi zespołami jak Atletico opiera się właśnie na skonstruowaniu jednej składnej akcji i wykorzystaniu każdej dogodnej sytuacji do strzelenia gola - i właśnie w tym punkcie Juventus kuleje. Problemy już były z taką Atalantą, gdzie od początku meczu nie postawili autobusu tylko zaczęli grać jak równy z równym (ładne, twarde akcje a nawet wywalczenie rzutu karnego)...
Myślę, że gdyby zespoły z Serie A nie miały takiego respectu do Juventusu to niektóre rezultaty nie kończyłyby się wygraną Starej Damy. Mimo wszystko ciesze się, że w 90% stawiane są autobusy, ponieważ mój ulubiony zespół osiąga sukces. Ale niestety - później po takim meczu z Atletico jestem załamany, bo wiadomo, że liczyłem na minimum 1 punkt...
Co do wczorajszego meczu to powiem tak - nie lubię zwalać winy na sędziów - ich praca jest ciężka i odpowiedzialna, ale jak widzę "pomarańczowego", który przy pierwszym przewinieniu wyciąga żółtą kartkę zawodnikowi, który minutę wcześniej wszedł na boisko to mi się nóż w kieszeni otwiera. Gra Atletico wyglądała jak szachy - prowokacje, przepychanki i upadki jak na wersalkę przy lekkim dotknięciu przez przeciwnika - żenada. Myślę, że takie spotkania powinny sędziować osoby pokroju Howarda Webba (tak wiem, że on już zakończył karierę) ze względu na tolerancję dla twardej gry...
Szkoda, ale liczę, że Juventus wyjdzie z pierwszego miejsca !
FORZA JUVE