Oczywiście, to leć na ulicę, a nie wiecznie odgrażaj się w internecie jak każdy taki rewolucjonista internetowy nawołujący do obalenia systemu kilka razy w tygodniu zza monitora na ciepłym fotelu. Niestety pomimo waszego tonu nie widzę coś rewolucji na ulicach
Zacznijcie zmieniać świat od siebie.
Nie kompromituj się już hipokryto, bo aż mi Ciebie się żal robi. I oczywiście te osobiste wycieczki, że jak ktoś nie jest żądny rozpier*alania państwa jak na Ukrainie albo w Egipcie to z pewnością 'ma dzianych rodziców'. Bo przecież nie można być skupionym na prywatnym życiu i nie mieć głowy do gadania o takich bzdurach
Widzisz, na palcach jednej ręki można policzyć rewolucje, które przyniosły dobre skutki, a lista rewolucji, które doprowadziły do jeszcze większego gnoju i bałaganu można wymieniać bez końca.
Idź na wybory i głosuj mądrze albo wyjedź z tego kraju. A nie, przecież ty już podobno wyjechałeś. LOL