Dotacje są bardzo
fektywne. Dobrobyt pochodzi z pracy, a nie z dotacji. Idealnym przykładem jest Afryka, która przyjmuje mnóstwo dotacji, poza tym ma niemałe zasoby różnych surowców, a i tak ciągle panuje tam bieda. Botswana, która obecnie chyba jest najprężniej rozwijającym się Państwem afrykańskim ma wpisane w konstytucję zakaz przyjmowania dotacji i jakieś efekty widać. Dla mnie wszelkiego rodzaju dotowanie, przymusowy system emerytalny, ogólnie idea państwa opiekuńczego to nieudany eksperyment. Porównajmy Europę, która zdycha(rodzą się głównie dzieci w rodzinach arabskich, w których panują zasady związane z ich kulturą, europejskie demokracje są bardzo mocno pozadłużane) z dość znaczącą częścią Azji, w której polityka socjalna jest mocno ograniczona, a same Państwa są w dużo lepszej kondycji niż Europa.