To był mój czwarty Sunrise z rzędu i mimo małych niedociagnieć będe go fantastycznie wspominal
Muzyka mocna ale chyba taka powinna być na imprezie , spokojnego trancu ala Flemming albo Ali&Fila lepiej posłuchac w domu lub w aucie a nie na parkiecie
W piątek wyróznilbym Dada life i W&W, którzy troche urozmaicili swojego seta porównując do Mayday i Transmission. Axwell troszeczke ponizej oczekiwan, jak na 4 rano spodziewalem sie wiekszej petardy
W sobote zdecydowanie na plus Showtek oraz Ummet ale z ich strony wiadomo bylo że dowalą do pieca
Niedziela tradycjnie klasyki, no i ten klimat amfiteatr pełny starych wyjadaczy który wiedzą po co tam idą
Wielki + dla pogody, pieknie ciepło i słonecznie, deszcz zacząl padac dopiero w poniedziałek rano godzine po zakoczeniu SMA
A odnosnie kolejek przed wejsciem, było cięzko ale nie tak tragicznie jak opisują to niektórzy. W piątek pojawiłem sie o 21 30 zeby posluchac chociaż troche Toma Swoona i po 40 minutach udalo mi sie przejsc przez bramki. W sobote pamiętając o tym wyszlismy o godzinie 20 i w kolejce stalismy doslownie 3 minuty
No i tegoroczne Afterparty mistrzostwo swiata, klimatu plazy i zabawy nic nie odda
Pozdro i do zobaczenia w przyszlym roku