choc i tak najlepsze jest to iz na początku marca, bieżącego roku w klubie (bez zbędnej reklamy hi hi) gdzie korzenie ma m.in. ten kultowy niegdyś event, i jego "habemus
m" + całe pokolenia wychowane na tej muzyce, społeczność itd itp wystąpił live boysband "dla którego Ona tańczy bla bla bla"... 90% moich znajomych zapatrzonych jak "sroka w gnat" w TEN klub, potraktowała to jak policzek a wręcz profanacje
poważnie... I NIE DOCIERA ZE, rynek rządzi się swoimi prawami (MONETA)... A zresztą...