Organizacje zrzeszone w śląskim Międzyzwiązkowym Komitecie Protestacyjno-Strajkowym protestowali dziś przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. Związkowsców wparł m.in. znany muzyk Paweł Kukiz.
W czasie demonstracji domagali od rządu jak najszybszego rozpoczęcia rozmów dotyczących ratowania miejsc pracy w regionie m.in. w fabryce Fiata w Tychach, gdzie pracę straci 1,5 tys. osób.
Udział w demonstracji wziął także znany muzyk Paweł Kukiz:
- Jestem przekonany, że bez zmiany sytemu politycznego Polski, bez zmiany ordynacji wyborczej na jednomandatową, gdzie to naród stanowi, kto jest jego przedstawicielem, a nie wodzowie partii - bez tego nie ma żadnych szans na zmiany - powiedział.
- Jedyną nadzieją Polski nie jest żadna partia polityczna, jest tylko jedna wielka solidarność, jest głos ludu - dodał.
Według danych policji, manifestacja zgromadziła 2,5 tys. osób z różnych związków zawodowych. Przemówienia przerywane były odgłosami syren, wybuchami petard i okrzykami, m.in.
„Jesteśmy razem”, „Nie chcemy Tuska”, „Górnik Tuska się nie boi i kilofem przyp...”. Protestujący przygotowali dla premiera petycję oraz wiaderko z węglem i rózgą oraz garnek z „oszkrabinami” (obierkami ziemniaków).
Jeszcze w październiku związkowcy wysunęli pięć postulatów. Pierwszy dotyczy stworzenia osłonowego systemu regulacji finansowych i ulg podatkowych dla przedsiębiorstw utrzymujących zatrudnienie podczas niezawinionych przestojów produkcyjnych. Drugie żądanie to wprowadzenie systemu rekompensat dla przedsiębiorstw, które dotknie wprowadzenie od początku przyszłego roku unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego. Związkowcy domagają się też uchwalenia przez Sejm ustawy ograniczającej umowy śmieciowe. Czwarty postulat to likwidacja NFZ i powrót do systemu kas chorych. Ostatnie żądanie to utrzymanie przepisów o emeryturach pomostowych dla pracowników pracujących w warunkach szczególnych i o szczególnym charakterze.
Obecnie Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy prowadzi w swoich strukturach
referendum w sprawie przystąpienia w lutym do generalnego strajku solidarnościowego. Zdecydowana większość z ok. 20 tys. już głosujących opowiedziała się za strajkiem. Akcja referendalna ma objąć ponad 100 tys. pracowników i potrwać do początku lutego.
zródło:
Fala protestów i manifestacji na Śląsku | Publicystyka, wiadomości, opinie - niezalezna.pl