4CLUBBERS.PL - Zobacz Pojedynczy Post - Sunrise Festival 2012 - Sobota 28.07 (Relacja)
Zobacz Pojedynczy Post
Stary 31-07-2012, 21:53   #1
Press-4clubbers
Very Important Person
  
 
Dołączył/a: 21 Mar 2011
Postów: 148
Tematów: 34
Podziękowań: 0
THX'ów: 513
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 0
Plusów: 1 (+)
Press-4clubbers 1
Sunrise Festival 2012 - Sobota 28.07 (Relacja)

28 lipca nadeszła ostatnia z planowanych oficjalnie festiwalowych nocy. Frekwencja była ogromna, już około godziny 21 na terenie festiwalu było tylu klubowiczów, ilu normalnie można było spodziewać się około 23 lub północy. To był przedsmak tego co zobaczyliśmy potem. TŁUMY. WSZĘDZIE.


Zaskoczyły nas wprowadzone tego dnia dodatkowe obostrzenia na przykład w rejonie press roomu, gdzie okazało się, że (niestety dla nas) przeprowadzenie jakiegokolwiek wywiadu tego dnia będzie graniczyło z cudem. Line up niewątpliwie przyciągnął zarówno zagorzałych klubowiczów jak również (pewnie między innymi za sprawą Davida Guetty) po prostu okolicznych mieszkańców i wczasowiczów mających ochotę po prostu poimprezować w ten piękny ciepły wieczór.






Na scenie na parkingu już o 18 zaczął Diabllo, a o 19.30 wszedł Skytech. W amfiteatrze o 19.00 rozpoczął Pol_On którego o 20.30 zastąpił Jay Bae – zbierając zresztą mnóstwo pozytywnych opinii za energetycznego seta, po nim pojawił się oczekiwany przez fanów amfiteatru z wielką niecierpliwością Wally Lopez , którego set poderwał każdego do lotów. Na scenie na parkingu od 20.45 grał Fafaq, świetny set na światowym poziomie, przemyślany, bardzo zróżnicowany muzycznie ale przez to pozwolił się świetnie bawić każdemu kto zdecydował się na zabawę właśnie pod główną sceną, pełen parking świadczył o tym, że każdy kto przyszedł posłuchać Fafaqa po prostu się nie rozczarował.







Kolejny na dużej scenie pojawił się równie dobrze znany sunrisowiczom Jochen Miller, który kolejny rok z rzędu pokazał na co go stać. Mimo pełnego parkingu tłumy ciekawych zobaczenia pierwszego występu Davida Guetty w Polsce napływały coraz gęściej na parking zapychając każdy wolny centymetr betonu. O 23.30 gdy Guetta rozpoczął seta było tak ciasno, że szczerze ciężko było tańczyć, chyba że rzęsami.. zaczęło się nawet robić momentami niebezpiecznie i część ludzi po prostu zmuszona była zmienić scenę lub stanąć tak że nie widziała co dzieje się na tej, na której grał Guetta.






Set hm.. sporo „komercji” ale gdyby nie ciasnota – dobry do zabawy, Guetta przywitał Polską publiczność i zagrał jeden ze swoich nowych kawałków – premierowo.W między czasie w amfiteatrze fani housowych brzmień skakali z Jordy`m Dazz`Em oraz Chrisem Lake`m - jego set porywał tak, że nie szkoda było przegapić tego co działo się na parkingu. Po nim wszedł Deniz Kyou, którego set utrzymywał amfiteatralne tempo i sprawił, że podzielił się z Arminem publicznością niemal po równo.






Armin van Buuren wszedł na główną scenę z opóźnieniem (spowodowanym przepinaniem sprzętu, gdyż David Guetta grał na swoim, a nie festivalowym) co zaczynało irytować oczekujący tłum i dało się słyszeć gwizdy w kierunku obsługi technicznej. Na szczęście Arminowi udało się zacząć parę minut po 1.30 i opóźnienie nie spowodowało żadnego skrócenia jego występu. Na jego secie było zdecydowanie luźniej niż na Davida Guetty, ale to nie znaczy że muzycznie było choćby odrobinę słabiej. Mistrzowski set, świetne zestawienie tracków prawdziwi fani stylu Armina znowu się nie zawiedli. Było „pysznie” a na koniec przed ostatnim trackiem („This light between us”) Armin serdecznie wszystkich pozdrowił i podziękował ze sceny za wspólne lata na kolejnych Sunrise Festiwalach.






W trakcie jego seta na scenie w amfiteatrze pojawił się Fedde le Grand, wspomagany jak rok temu na mikrofonie przez Mc Gee. Jego porywający set nie pozwalał ustać w miejscu nawet przez ułamek sekundy i trząsł amfiteatrem do 4.45 kiedy stery przejął Belloca nie pozwalając odpocząć nikomu kto odważył się na pozostanie w amfiteatrze do końca imprezy. Na parkingu natomiast po Arminie pojawił się (o 3.30 ) również znany sunrisowiczom Ashley Wallbridge ze swoimi tranceowymi brzmieniami kolejny raz bujający zmęczonym już delikatnie tłumem. Ostatni na głównej scenie zagrał Arnej który zawodowo wycisnął ostatnie krople potu z najwytrwalszych imprezowiczów ciągle bawiących się na parkingu.







Dziesiąty Sunrise Festiwal pod względem muzycznym, technicznym, oprawy świetlnej, dźwiękowej i pirotechnicznej, nie zawiódł chyba nikogo. Partner medialny, połączenie imprezy elektronicznej z komercyjną i kwestia relacji nie były takie jak oczekiwałaby tego większość z nas, niemniej jednak możemy z dumą stwierdzić, że w Polsce jest możliwe przeprowadzenie eventu na wysokim, światowym poziomie, szkoda tylko, że tak rzadko. Pozdrawiamy i z niecierpliwością oczekujemy czym Krzysztof Bartyzel oraz ekipa MDT zaskoczą nas za rok – trzeba przyznać, że poprzeczka stale się podnosi.


Sety z imprezy możecie znaleźć tutaj:
http://www.4clubbers.com.pl/sety-pol...7-29-07-a.html

To nie koniec.. mamy dla was także kilka wywiadów oraz cała masa zdjęc z tej imprezy. Niestety na brak czasu nie jestem w stanie wyjawić kiedy to wszystko sie pojawi na forum. Buziaki
Miniaturka załącznika (kliknij aby powiększyć)
Sunrise Festival 2012 - Sobota 28.07 (Relacja)-img_5749.jpg  

Last edited by Nobody; 31-07-2012 at 22:54.
Press-4clubbers jest offline  
Press-4clubbers dostał 25 podziękowań za ten post.
Twoja reklama w tym miejscu - już od 149 PLN rezerwuj termin, tel.669488725, gg:3576096.

4Clubbers Hit Mix Team presents