Chłopaki tu już dużo powiedzieli, nie chcę powtarzać, więc coś dodam.
Ile przypadków sławnych ludzi jest którzy w wywiadach dla telewizji, prasy czy radia udzielają wywiadu i na pytanie jak do tego doszedłeś/aś odpowiadają, ciężką pracą. I to obojętnie w jakiej dziedzinie życia. Zamiłowanie do muzyki to dobry czynnik wyjściowy do tego aby ciężko pracować. Możesz być na początku nikim, nic nie umieć. Ale jeśli ćwiczysz, osłuc***esz się, doświadczasz, uczysz się na błędach automatycznie, to po prostu niema bata żebyś nie robił postępów. Jak systematycznie będziesz robić postępy to cel osiągniesz.
Szkoły muzyczne raczej są bardziej dla instrumentalistów. A to trochę inna działka muzyki. Prędzej już uderzyłbym w specjalizację inżynierii dźwięku, profilu elektroniki i telekomunikacji. Wiem że np. na politechnice Wrocławskiej taka jest. Ale ogólnie patrząc tam jest głównie teoria. Wcale nie trzeba takich szkół kończyć żeby być dobrym producentem.
Co do kursów. Wg mnie jeśli ktoś jest dopiero raczkuje w temacie to jakieś zaawansowane kursy może sobie darować. Dla mnie najlepszą bazą kursów jest internet. FL-owcy mają już pod tym względem bajkę bo materiałów pod ten DAW zarówno na forum jak i na Youtube jest ogrom. Jak ktoś już się wtajemniczy w podstawy to potem po zaawansowane kursy są wskazane. Tylko i bez nich pewnie w świecie produkcji można żyć