4CLUBBERS.PL - Zobacz Pojedynczy Post - Śląskie Energy 2000 (Katowice)
Wątek: Śląskie Energy 2000 (Katowice)
Zobacz Pojedynczy Post
Stary 13-11-2011, 14:34   #30
Otis1990
..:: Bywalec ::..
  
 
Otis1990's Avatar
 
Dołączył/a: 04 May 2011
Miasto: Świętochłowice
Postów: 61
Tematów: 0
Podziękowań: 1
THX'ów: 41
Wzmianek w postach: 0
Oznaczeń w tematach: 0
Plusów: 1 (+)
Otis1990 1
Odp: Energy 2000 (Katowice)

Znalezione w na Facebooku, wszyscy do tego linkują i podpisują się, że wiele racji, szkoda...

Cytat:
Czas na moją krótką relację o Energy2000 Katowice.
Otwarcie, miało być o 20:00 (o 19:45 przynieśli dopiero kasy), było po 21 – cóż za zaskoczenie! Co bardzo mnie zaskoczyło, koleś który wieszał się na drzwiach i generalnie ledwo co stał, pijany strasznie – został wpuszczony bez najmniejszego problemu, dziwne… W ogóle przed wejściem czułem się jak na wsi:/ Ci ludzie to jakaś ogromna porażka, grupa rzutowała na całość, widać było, że nie tylko ja byłem zniesmaczony ich zachowaniem i samymi wrzaskami. Zaskoczyło mnie również ściąganie pasków na bramce – chyba myśleli, że jestem jakiś James Bond czy ktoś Zmartwiło mnie ogromnie to, że nie ma sprawdzania dowodów, gdzie wyraźnie napisane było od +18 w soboty. Czyli gorące 15 macie nowy Klub! Dowody, dowodami ale w dresie to ja zapraszam do bramy obok a tutaj się okazało, że jednak do Klubu wejść w takiej odzieży roboczej, też problemu nie będzie!
Sam Klub – już na wejściu widać świetne projekcje (Mapping) – co z tego skoro psuje fakt, że na 6 przewidzianych projekcji, jedna ciągle miga a 2 projektory w ogóle nie są zamontowane – już na samym początku efekt popsuty przez brak sprzętu a to dopiero początek.
Po szatni, z którą z racji bycia na początku kolejki uporaliśmy się dość szybko, czas na zwiedzanie reszty klubu! Skręcamy w lewo od szatni (w prawo od wejścia), trochę w dół, na prawo sale muzyczne na lewo bar, zakup drinka i można zwiedzać!
Sala Hardstyle – łupanka (nie moje klimaty, przechodzimy dalej bo w wejściu już ciasno to nawet nie wchodzimy głębiej, widzimy tylko świetny sufit który świeci w 3D (podłużne ledowe oświetlenie zawieszone pod różnymi kątami nachodzące na siebie) Po za tym super surowy wygląd sal w pełni oddający jej styl!
Obok wejście do Sali Dance – przez całą noc, za każdym razem jak ją odwiedzaliśmy, muzyka była zbyt mocna jak na taką nazwę sali (znajomi mówili, że 90% to disco-polo - no ja chyba trafiałem w te 10% innej muzyki) – ale to gusta, więc cicho sza. Wystrój Sali – same VIVA LEDY na suficie i świecące się stoliki (trójkąty wszędzie widzę trójkąty) patrzymy w prawo, szklana ściana na salę hardstyle, patrzymy nad djkę, szklana szyba i oparci o nią ludzie (takie duże okno) – fajny pomysł, niestety co się później okazało, szyby dźwiękoszczelne ale przy łączeniu ze ścianą zabrakło silikonu i dźwięk się przedostawał bez problemu! A Ledy na suficie na 10 tych trójkątów widziałem, że ze 20 czasami mrugnęło – może taki program – ale przez całą noc?
Szybkie spojrzenie na drugie wejście (przeciwna strona sal), razi brak szatni i kierowanie ludzi do szatni od wejścia gdzie my wchodziliśmy.
Zawracamy i wchodzimy ogromnymi schodami , Pietro, piętro drugie – zaraz, gdzieś tutaj powinna być sala RNB, no nic wchodzimy na salę główną… Popatrzyliśmy i padł pomysł: na górę, zobaczymy z balkonu!
Trochę tu jasno, jeżeli nie mega, mega jasno! 30 sekund później: czuję się jak na weselu, gdyby nie starający się tańczyć, narąbany koleś z kolejki, inna muzyka i jeżące włosy nagłośnienie – było by dokładnie tak! Stoliki mają zakrzywione blaty od strony przejścia, tak zawinięte do wewnątrz - fajny pomysł, żeby ktoś nam nie wylał co na nich mamy, biorąc pod uwagę, że stoliki są pomiędzy siedzeniami a nie przed nimi to było by wszystko super! Drinka można też położyć przed szybą dźwiękoszczelną na parapecie i podziwiać główną salę jak my zrobiliśmy.
No dobra schodzimy na dół, główna sala z poziomu z którego powinno się bawić. Rzeczywiście jasno strasznie, połowa sprzętu się nie pali – może, dopiero koło 22 zacznie (nie zaczęło ale o tym później), ale DJ gra, muzyka zupełnie inna niż w pozostałych Katowickich Klubach. Patrzymy do góry, dużo nie działa, dużo ram na sprzęt bez sprzętu. Jak jasno…
Dźwięk rozwala, pomysły z szybami pomiędzy DJką a salą do tańczenia, świetny pomysł, takie podesty 2 i na nich loże, wprawdzie ludzie stali i to co działo się na scenie było mało widoczne – ale pomysł super. Przechodzimy wyżej, pod DJkę – ile tu sprzętu i… kabli na ziemi, w rynnach - nie osłoniętych. Prawie o jedne zahaczyłem – zapamiętać, jak wypiję więcej, nie iść tutaj bo gleba murowana. Z tej perspektywy parkiet po zapełnieniu i ogólnie cała sala – wygląda jak duży Event nie Klub muzyczny – już wiem, czemu nie sprawdzali dowodów i wpuszczali każdego – trudno to będzie zapełnić.
Zaraz… parter, sala główna i balkony, gdzie jest RNB? Pytamy ochrony, podobno podobno wyżej… nie wierząc w te słowa poszliśmy drugą stroną (mniejsze schody, prawa strona budynku), jest! Okazuje się, że główne schody tam nie prowadziły – jesteśmy na RNB. Fajne oświetlenie, same LEDY na ścianach i to tyle. Generalnie cały Klub wygląda tak na salach pobocznych – LEDY, normalne nagłośnienie, bar i DJ – który przechodził utworami jak mój WinAmp (bez obrażania, mądrowania się, lubię RNB i trochę inaczej to jest w innych Klubach).
Dobra wracamy na główną salę – zaraz co tu się dzieje na ścianach? Ledwo co widać, bo za jasno ale ewidentnie projektory mappują coś na ścianach, o zrobiło się ciemniej – super to wygląda. O lasery RGB, jakie mocne! Super to wygląda… No dobra z tym oświetleniem serio przesadzili, jeżeli działa tylko scena i jest tak jasno – to ja się boję co będzie jak już zacznie wszystko działać.
Generalnie wrażenia. Otwarli za wcześnie, masakra ile rzeczy nie działało, od połowy sprzętu na głównej Sali, po automatyczne, działające na czujnik spłuczki czy umywalki. Wszędzie wiszące kable, brak sprzętu, dużo ochrony porozumiewającej się po przez słuchawki w uszach nie pomogły jak w pewnym momencie DJ zaczął wołać do mikrofonu, że ochrona jest pilnie wołana przed DJkę. Śmieszne też było, że koło jednego z metalowych wykończeń, znalazłem nożyk do cięcia tapet (samo ostrze wsunięte pod listwę metalową). Starsze panie zbierały szkło w siatki bio z narysowaną zeberką. Dresy co chwilę – nie czułem się jak na dyskotece w Katowicach, czułem się jak na zabawie w remizie
Strasznie dużo tych minusów, pytam znajomych, były plusy: małe kolejki na barach, ale co się dziwić jak Cuba Libre kosztowało 17 zł a zamiast limonki był sok z cytryny. Dużo ochrony – widoczna, ubrana jednolicie, porozumiewająca się przez radio – co i tak nie pomogło, jak wyżej opisałem.
Klub niedopracowany, może za miesiąc zobaczę co się zmieniło, ale w porównaniu z otwarciem innych Klubów – ZA WCZEŚNIE, niestety…
Otis1990 jest offline   Reply With Quote