Jeśli wierzysz w Boga, a Boga tak na prawdę nie ma, to trudno, zmarnowałeś tam trochę czasu, modliłeś się do "niczego" ale tak na prawdę nic wielkiego się nie stało, natomiast jeśli nie wierzysz w Boga, a okaże się że Bóg jednak istnieje, to niech Cie ręka Boska chroni.
Takie przemyślenia nie są nowością, pełno jest takich, nikt nie karze nikomu wierzyć w Boga, jest to tylko Twoja własna wola. Ktoś u góry napisał że każdy myślący człowiek jest ateistą, możliwe że to prawda, bo ten ateista na wszystko musi mieć jakiś dowód, każde zagadnienie ponad rzeczywistością, ponad przeciętnością jest dla niego czymś niepojętym i dlatego główkuje się i cały czas wymyśla coraz to nowe idee. Ja wierzę w Boga, dlatego niektóre rzeczy łatwiej mi pojąć, gdyż wiem że to wszystko jest dokładnie posłane od tego Pana z góry i nie musze się nad wszystkim zgłębiąc, po prostu wierze.
A naukowym dowodem na istnienie Boga jest fizyka kwantowa.
