Cytat:
Napisał Adrianos
To że nie mogłeś się ruszyć to nazywa się "Paraliż Senny"
Paraliż Senny:
- Stan występujący podczas zasypiania lub rzadziej podczas przejścia ze snu do czuwania, objawiający się porażeniem mięśni przy jednoczesnym zachowaniu pełnej świadomości. Osoba doświadczająca paraliżu przysennego ma wrażenie ogarniającej niemocy, nie jest w stanie wykonać żadnych ruchów, mówić ani otworzyć oczu. Zjawisku temu towarzyszą zazwyczaj bardzo nieprzyjemne doznania psychiczne, takie jak wrażenie ogłuszającego dudnienia lub dzwonienia w uszach, bezwładnego spadania, wykręcania ciała, przygniecenia klatki piersiowej lub kończyn. Prawie zawsze towarzyszy mu przyśpieszony rytm serca oraz uczucie strachu. Podczas paraliżu możliwe jest również występowanie różnego rodzaju halucynacji, zarówno wzrokowych jak i dotykowych.
W takim przypadku przyczyną porażenia mięśni jest zahamowanie neuronów w rdzeniu kręgowym odpowiadających za utrzymywanie napięcia mięśniowego wywołane przez impulsy z mózgu. Stan taki występuje fizjologicznie podczas snu i zapobiega wykonywaniu przypadkowych ruchów ciała. Ze zjawiskiem paraliżu przysennego mamy do czynienia wówczas, gdy mózg zaczyna wysyłać owe impulsy w niewłaściwym momencie: przy gwałtownym wybudzaniu się ze snu w fazie REM, lub podczas zasypiania, gdy nie doszło jeszcze do utraty świadomości. W czasie paraliżu przysennego jedyną grupą mięśni, na które można mieć świadomy wpływ, są mięśnie oddechowe. Wykonywanie szybkich i gwałtownych zamierzonych wdechów i wydechów może ułatwić wybudzenie się, jednakże stan paraliżu trwa na ogół krótko i w ciągu kilku minut samoistnie przechodzi w całkowite wybudzenie lub sen.
Mi się kiedyś zdarzyło takie coś Ale wtedy nawet nie wiedziałem co to świadomy sen Ogólnie z tym snem fajna sprawa tak jak pisałem wyżej. Jak się nie chce na prawdę już tego robić to się przestaje myśleć o tym i tyle I po jakimś czasie znowu się snów nie będzie pamiętać
|
teraz jak tak sobie czytam to przypomnialo mi sie cos takiego ze mialem cos jak by polączenie paraliżu sennego i oobe...
Leżalem raz sobie w nocy i jakoś zaczelem sie bać ze duch jest u mnie w pokoju, nawet nie zaówarzylem kiedy zasnełem, i chyba mialem to oobe poniewaz widzialem sam siebie jak stałem w pokoju, ciemno, noc i patrzylem sie na swoje spiace cialo a po chwili samo wciagneło mnie do ciała i nie mogłem ani sie ruszyc przez chwile, ani otworzyć oczu, nawet oddychać, chciałem krzyknąć bo sie strzasznie osrałem ale tego tez zrobic nie mogłem, po chwili mnie popusciło i sie całkiem obudziłem...całosc tej opowiesci trwała jakies pół minuty...masakra